Mało odpoczynku, dużo pracy

     Wydawać by się mogło, że na tym polega życie, na codziennym budzeniu się i uczęszczaniu do pracy. Jestem w stanie się z Tobą zgodzić jednak codzienne wykonywanie zadań to nie życie, to tylko rzeczy, które robisz. Takie myślenie o pracy jako celu życia i funkcjonowanie etosu pracy trwa od XVIII wieku jak i nie dużo dużo wcześniej, ale to wtedy wszystko tak mocniej przyspieszyło. Życie stało się bardziej przebodźcowane i dużo intensywniejsze. Jednak kim jesteś poz swoimi obowiązkami? Co robisz poza zaplanowanymi zadaniami? Kiedy udaje ci się być spontanicznym w jakich sferach życiowych?

 

Bierny odpoczynek

Ten rodzaj odpoczynku to podstawowa funkcja regeneracyjna organizmu. W jego skład wchodzą między innymi sen, leżenie, opalanie się i wszelaka stagnacja. Kiedy z naszej strony nie wymagana jest bardziej zaawansowana forma wysiłku fizycznego, czy intelektualnego. W jej skład również moglibyśmy wliczyć medytację, choć też zależy jaki rodzaj. 


Spontaniczność i życie

    Osobiście do teraz uczę się odpoczynku, nawet nie wiem czy udało mi się w chwilii pisania tego zdania przejść do etapu I. W moim domu ciężka praca zawsze była gloryfikowana, więc będąc dzieckiem sama też chciałam pracować tak jak rodzice, żeby być kimś. Ale gdyby zatrzymać się nad tym zdaniem to zawsze byłam kimś, sobą. Jednak takie mam podłoże jeśli chodzi o moją zadaniowość. Pamiętam jak weszłam na moją psychoterapię i moja terapeutka zwróciła mi właśnie na to uwagę, że ja przyszłam na tą terapię jak gdybym chciała wykonać kolejne zadanie. "Suma sumarum" zaleciła mi pracę nad spontanicznością, a raczej poprosiła mnie, żebym chociaż spróbowała. Jednak dla osoby, która spontaniczna nawet nie była będąc dzieckiem (owszem zdarzały się wyjątki), to na ten moment nie umiem sobie wyobrazić tej spontaniczności. Uzmysłowiłam sobie, że to co ja uprawiam to nie jest ani sport, ani nawet dobrze, produktywnie spędzony dzień. Spełniam milion okienek z mojej listy na dzień i na tym ten dzień się kończy. To jest wręcz działanie maszynowe. Sam taki zabieg jest bardzo niebezpieczny. 


Odpoczynek

    Jednak co ciekawe mam dostęp do przestrzeni jaki oferuje odpoczynek tylko nie potrafię z niego w samotności skorzystać. Nie potrafię usiedzieć, muszę znaleźć sobie coś do robienia, bo jeśli nie będę produktywna to zawali się mój światopogląd, nie będę już kimś (nie żebym chciała być kimkolwiek innym niż jestem). Mimo, że jestem tego świadoma to nie jest proste, aby wprowadzić zmianę. Świadomość, a umiejętne poradzenie sobie z problemem to dwie różne rzeczy.  Moja terapeutka zaleciła mi, żebym spróbowała nawet zumby, chociaż może to brzmi jak kolejne zadanie do zrealizowania, ale nim nie do końca jest. Zumba to taniec, który pozwala odpuścić tą stagnację ciała i poczuć to życiowe flow. Póki co na zumbę się nie wybrałam, a tylko o niej piszę. Jednak głęboko wierzę, że małymi kroczkami jestem w stanie zmienić moje podejście do odpoczynku, że nie będzie on wpływał na poczucie mojej wartości jako człowieka. Siedzenie w myśleniu i poczuciu braku: "Nie zasługuję" jest błędne. Każdy zasługuje na wszystko co najlepsze niezależnie od tego w jakich schematach się pogubił i utknął





Jesteś wart więcej niż to ile pracujesz. Odmawianie sobie odpoczynku to jedynie sabotaż Twojego organizmu, pracując mniej zyskasz więcej. Bądź dla siebie dobry/a.

Komentarze

Popularne posty