Nie rób nic. Jak zerwać z przepracowaniem? Celeste Headlee
Na tytułowe pytanie nie ma jednej łatwej odpowiedzi, która rozwiązałaby cały problem w jeden moment. Właśnie problem etosu pracy porusza Celeste Headlee. Ukazuje kiedy problem się zaczął i mogę was zaskoczyć, ale problem w mentalności i produktywności jeśli mowa o temacie rozpoczął się wraz z wynalezieniem maszyny parowej. Później już cały XVIII wiek ruszył pełną parą do przodu i nie było miejsca czy przestrzeni na odpoczynek i stagnacje. Jednak myślenie z przed 200 lat zostało z nami do teraz. Kult produktywności, kult pracy rozpanoszył się na świat i cały czas ma się dobrze. We współczesnym świecie zaczęliśmy zwracać poniekąd bardziej uwagę na to, że ta toksyczna produktywność już nam nie służy, a może doprowadzać jedynie do chorób psychicznych czy fizycznych, wcześniej również do tego doprowadzała, ale teraz zostało to zaobserwowane.
Jak mam nie robić nic?
Przecież mój grafik, aż huczy od miliona spotkań, to niewykonalne, żeby teraz po tylu latach sobie odpuścić. Tak to prawda, na początku może brzmieć to kosmicznie i nierealnie. Wydawało mi się, że odpoczynek jest przestrzenią do której nie mam dostępu. Jednak okazuje się, że każdy ma ją w zasięgu ręki. Jedyne co musi zmienić to zacząć postrzegać pracę inaczej. Jest to jedno z trudniejszych zadań w życiu wielu z nas. Czyli nauczyć się odpoczywać. Jest mi to bardzo bliski temat, ponieważ niestety nie potrafię sensownie odpoczywać. Dopóki mam wysiłek fizyczny albo psychiczny, traktuje odpoczynek jako coś dobrego, jednak w większości przypadków czuję nawet wobec nich wyrzuty sumienia. W końcu zrobiłam coś dla siebie. Jest to zdrowy egoizm, który mam wrażenie, że przyda się każdemu człowiekowi. Praca to nie życie. Praca jest dodatkiem, dzięki któremu możemy być na tyle stabilni w potrzebach podstawowych, że mamy różne możliwości. Życie jest po to, aby brać z niego garściami i doświadczać, eksperymentować. Wspinanie się po szczeblach drabiny korporacyjnej być może u kogoś się sprawdza i spełnia się w takim zawodzie. Jeśli tak to jest to piękne. Problem rodzi się wtedy, kiedy nic po za tym nie ma.



Totalnie, praca nie jest najważniejsza na świecie i jeśli ktoś ma taki problem, to polecam terapię. Spędzamy w pracy dużą część życia, ale jak słusznie zauważyłaś - to tylko dodatek. :)
OdpowiedzUsuńSama rozpracowuję ten temat na terapii, jest to bardzo pomocne :))
UsuńZgadzam się, praca jest ważna, ale nie najważniejsza. Nie znam ten książki 😉
OdpowiedzUsuń