O wstydzie i poczuciu winy...
Temat wstydu i poczucia winy jest tematem rzeką, głębią bez dna. Dlaczego? Bo to jest tak płynna sfera zależna od tak wielu czynników, że trudno by było zgeneralizować. W zależności od tego co przeżyliśmy jako dzieci, świat może wydawać się ukierunkowany na naszą autentyczność lub na noszenie masek. W zależności od tego jaki świat został nam ukazany przez pierwsze najważniejsze dwie osoby w naszym życiu, a czasem jedną, czasem nie został nam ukazany wcale; to tak będziemy widzieć siebie w tym świecie. To właśnie te wczesne stadia rozwoju, ukazują jak będziemy funkcjonować w późniejszych relacjach. Oczywiście nic nie jest zero-jedynkowe. Może być tak, że spotkamy w swoim życiu figurę matki lub ojca w postaci innej osoby, która ukaże nam jaki świat jest, korygując nasze wcześniejsze doświadczenie. Jednak nie zawsze tak jest. Nie zawsze dotrzemy do świata w relacji Ja . Czasami musimy wyjść do świata dopiero jako dorośli ludzie, więc w zależności od mnóstwa zmiennych będziesz m